Mecze na żywo – Czwartek 10.04.2025

Czwartkowe emocje 10 kwietnia będą rozciągnięte od przedpołudnia aż po późny wieczór. Na kibiców czekają tenisowe mecze, darty, snooker i hit z udziałem Majchrzaka. Prawdziwa kulminacja wieczorem – mecz Legii z Chelsea, rywalizacja Lyonu z United oraz spotkanie Betisu z Jagiellonią. To będzie dzień, który trudno będzie przegapić.

Mecze na dzisiaj – Co warto obejrzeć

Bodo/Glimt – Lazio (18:45)

Północna Norwegia staje się areną fascynującego starcia dwóch odmiennych stylów piłkarskich. Bodo/Glimt, które w tym sezonie imponuje skutecznością na własnym boisku, będzie chciało wykorzystać atut sztucznej murawy i trudnych warunków atmosferycznych. Gospodarze, prowadzeni przez ambitnego szkoleniowca, przygotowali kilka taktycznych niespodzianek. Lazio przyjeżdża do Norwegii z mieszanymi uczuciami – z jednej strony świetna forma w Serie A, z drugiej problemy z grą na sztucznych nawierzchniach. Rzymianie będą musieli wykazać się niezwykłą adaptacyjnością, by wywieźć korzystny wynik z tego trudnego terenu.

Legia – Chelsea (18:45)

Przy Łazienkowskiej zapowiada się prawdziwe święto futbolu. Legia, mimo braków kadrowych w defensywie (pauzy Ziółkowskiego i Jędrzejczyka), nie zamierza stawiać murów przed własną bramką. Wojskowi przygotowali specjalną taktykę na to spotkanie, bazującą na szybkich wyjściach z własnej połowy. Chelsea, która w tym sezonie Premier League nie zachwyca, traktuje Ligę Konferencji jako szansę na uratowanie sezonu. The Blues dysponują imponującą kadrą, a ich ławka rezerwowych mogłaby spokojnie grać w podstawowym składzie niejednego europejskiego klubu. Fani Legii przygotowali specjalną oprawę, która ma dodatkowo zmotywować gospodarzy.

Tottenham – Frankfurt (21:00)

Nowy stadion Tottenhamu będzie świadkiem starcia dwóch uznanych europejskich marek. Spurs, którzy w weekend pokazali moc ofensywną w starciu z Southampton, liczą na kolejny popis Brennana Johnsona. Młody napastnik jest w życiowej formie i stanowi główne zagrożenie dla niemieckiej defensywy. Frankfurt, słynący z żelaznej dyscypliny taktycznej, przyjeżdża do Londynu z planem na skuteczną grę z kontry. Die Adler w tym sezonie już nie raz udowadniali, że potrafią zaskoczyć faworyzowanych rywali. Spodziewamy się taktycznej batalii, w której kluczowe mogą okazać się stałe fragmenty gry.

Lyon – Manchester United (21:00)

Groupama Stadium będzie areną pojedynku dwóch klubów o bogatej historii, znajdujących się obecnie w różnych momentach swojej drogi. Lyon, mimo że nie zachwyca w lidze francuskiej, w europejskich pucharach potrafi wznieść się na wyżyny. Brak Ernesta Nuamaha to duża strata, ale młody Rayan Cherki ma wszystkie atuty, by stać się bohaterem wieczoru. Manchester United przyjeżdża do Francji z zamiarem przełamania serii nieudanych występów na wyjeździe. Czerwone Diabły w ostatnich tygodniach znacząco poprawiły organizację gry w defensywie, co może być kluczem do sukcesu w dwumeczu. Na trybunach spodziewanych jest ponad 4000 angielskich kibiców, którzy stworzą niesamowitą atmosferę.